Niestety bywają takie dni w życiu blogera, kiedy nagle przestaje tworzyć Ma co prawda wiele pomysłów na nowe artykuły, serie tematyczne. Jednak coś go powstrzymuję, tamuję i po prostu przestaje pisać...
Dzieję się tak z rożnych powodów według mnie najprostszym jest- wszelkie lenistwo. Zaczyna się od prostego, "zrobię to jutro". Następnie te jutro z czasem zaczyna się przedłużać o następne, godziny, dni , tygodnie, a nawet miesiące. Jak widać do niczego dobrego, to nie prowadzi Dlatego jeśli już człowiek ma w sobie wenę do tworzenia, to należy to robić, a nie czekać na gwiazdkę z nieba.
Tekst przecież sam się nie napiszę...
Im szybciej się człowiek zabierze do działania to po pierwsze szybciej ukończy dane dzieło, a po drugie będzie miał czas na inne rzeczy, które go czekają. Uniknie także wyrzutów sumienia, że ciągle odkłada pisanie na następny dzień.
Tłumaczy się także, że niby nie ma weny i na nią czeka, az na niego spadnie. To jest największy błąd blogera, który trzeba tępić już w zarodku!!!
Pewnie zastanawiacie się moi kochani, dlaczego ja o tym piszę?
Odpowiedzieć jest banalnie prosta, sam wpadłem w tego blogowego lenia i niestety taki stan trwał za długo i musiałem coś z tym zrobić, bo nie chcę zniknąć z blogowej przestrzeni, za długo na to pracowałem, żeby teraz wszystko to zniweczyć. Dlatego do Was wracam z wieloma pomysłami na nowe teksty.
Muszę walczyć o swoje, dzisiaj się podnoszę z kolan, zaciskam pieści i walczę o powrót na blogową łąkę Boczarowych Opowiastek.
Kochani oczekujcie niebawem nowych tekstów. Tym czasem serdecznie Was przepraszam, że nie było mnie tak długo, liczę na Wasze dobre serduszka i wybaczenie mi moich grzechów.
Wynagrodzę Wam to z nawiązką !!!
Tekst przecież sam się nie napiszę...
Im szybciej się człowiek zabierze do działania to po pierwsze szybciej ukończy dane dzieło, a po drugie będzie miał czas na inne rzeczy, które go czekają. Uniknie także wyrzutów sumienia, że ciągle odkłada pisanie na następny dzień.
Tłumaczy się także, że niby nie ma weny i na nią czeka, az na niego spadnie. To jest największy błąd blogera, który trzeba tępić już w zarodku!!!
Pewnie zastanawiacie się moi kochani, dlaczego ja o tym piszę?
Odpowiedzieć jest banalnie prosta, sam wpadłem w tego blogowego lenia i niestety taki stan trwał za długo i musiałem coś z tym zrobić, bo nie chcę zniknąć z blogowej przestrzeni, za długo na to pracowałem, żeby teraz wszystko to zniweczyć. Dlatego do Was wracam z wieloma pomysłami na nowe teksty.
Muszę walczyć o swoje, dzisiaj się podnoszę z kolan, zaciskam pieści i walczę o powrót na blogową łąkę Boczarowych Opowiastek.
Kochani oczekujcie niebawem nowych tekstów. Tym czasem serdecznie Was przepraszam, że nie było mnie tak długo, liczę na Wasze dobre serduszka i wybaczenie mi moich grzechów.
Wynagrodzę Wam to z nawiązką !!!
0 komentarze:
Prześlij komentarz