Cześć!
Z tej strony Literacki Kot.
Boczarowe Opowiastki ruszają właśnie teraz.
Kiedy Czarny Boczar nie patrzy, zakradłam się na jego bloga, oporządziłam szablon i teraz piszę ten o to post, pierwszo-zerowy. Wiem, że to nie ładnie rządzić się nie swoim blogiem i robić coś za plecami właściciela, ale jeśli ja nie wejdę i nie wcisnę przycisku „start”, Czarny Boczar tym bardziej tego nie zrobi.
Ale, słowem wstępu. Zapewne zauważyłeś, że strona Boczarowe Opowiastki ostatni raz była aktywna prawie dwa lata temu, w 2014 roku, przy czym aktywność ograniczyła się do trzech postów. Dzisiaj strona rusza na nowo, z nowym szablonem, nową formą i nietypowym właścicielem, czyli Czarnym Boczarem. Boczarowe opowiastki skupią się wokół książek i filmów - poznacie nie tylko opinię autora na temat konkretnych ekranizacji i dzieł, ale podzieli się z Wami spostrzeżeniami na temat otaczającej go rzeczywistości. Ma wiele do powiedzenia i mam nadzieję, że nie podda się zbyt łatwo.
Czarny Boczar to, Czarny Boczar tamto. Kim on jest? To potwór literacki, który pożera mnóstwo książek, ma wiele ciekawych rzeczy do powiedzenia i po moich namowach, postanowił dzielić się z Wami swoimi spostrzeżeniami. Nie ukrywam, bacznie obserwuję działania Autora, koryguję jego treści i staram się znajdywać dla niego coraz to nowsze inspiracje. Jednakże, nie można przygotowywać się wiecznie, bo nim się człowiek obejrzy, minie kolejny miesiąc.
Od dzisiaj, drogi Czytelniku, spodziewaj się postów dwa razy w tygodniu (tak, tak, Boczarze, dwa razy w tygodniu). To moje wyzwanie dla Ciebie: do końca roku posty dwa razy w tygodniu, najlepiej dwa konkretne dni, tak, aby czytelnicy nie byli tym faktem zaskoczeni. Tymczasem, zapraszam do śledzenia aktualności na Boczarowym Fanpage.
Pozdrawiam serdecznie, Literacki Kot.
PS Muszę uciekać nim Czarny Boczar zrozumie, że tu byłam i nabroiłam!
Oho, widzę, że wszystkie Koty lubią psocić, ale ten Literacki najbardziej ;). Super, że ktoś kliknął w końcu START, teraz tylko czekam aż Czarny Boczar wrzuci pierwszy post na odnowionym blogu!
OdpowiedzUsuńO tylu tekstach już słyszałam, że teraz czekam, aż pojawią się na blogu.
Trzymam kciuki, bo i mnie przydałoby się takie wyzwanie.
Pozdrawiam!
Humanistka na obcasach