Jak mogliście się już przekonać, jestem wielkim Potworem Literackim, który nie przepuści żadnej dobrej książki. Pochłaniam wszelkie tomiszcza w niezliczonych ilościach. Wybieram tylko takie, który są godne uwagi i mogą mnie na dłuższy czas zabrać do swojego magicznego świata. Lubię czasem zapomnieć o rzeczywistości i udać się do krainy wyobraźni, a książki zawsze mi to zapewnią. 

Wspieram także wszystkie akcje, które popularyzują czytanie książek. Bez zastanowienia biorę w nich udział i nakłaniam także moich znajomych, aby czytali - nie ma nic bardziej przyjemnego i cudownego od chwili, kiedy można usiąść z ulubioną książką i się zagłębić w jej niezwykłych świecie. 

Dlatego, kiedy się dowiedziałem o projekcie Przeczytam 52 książki w 2015, nie miałem wątpliwości, że muszę koniecznie wziąć w niej aktywny udział. Starałem się też nakłonić innych żeby razem ze mną podjęli to wyzwanie.
Celem tej akcji, jest promowanie czytelnictwa i podważeniu twierdzenia, że Polacy mało czytają. W tej akcji nie ważne było, czy czytamy: fantastykę, literaturę historyczną, obyczajową czy naukową - liczyła się chęć czytania. Powstała specjalna grupa na FB, gdzie uczestnicy tego projektu mogli się dzielić między sobą swoimi odczuciami na temat przeczytanych książek.
To wydarzenie przyciągnęło ponad 102 tysiące czytelników - to chyba o czymś świadczy, nie sądzicie moi Drodzy?

Jeśli o mnie chodzi, to w poprzednim roku w ramach omawianego wydarzenia udało mi się przeczytać 49 książek. Co prawda nie udało dopełnić zadość zadaniu, ale wynik czytelniczy i tak uważam, że na niezły - zawsze przecież mogło być gorzej.
Poniżej przedstawiam Wam listę wszystkich pozycji książkowych, jakie miałem przyjemność przeczytać u ubiegłym roku. Klikając na jedną z pozycji zostaniecie od razu przeniesieni do magicznego świata Lubimy Czytać, gdzie będziecie mogli poczytać parę słów o danej książce.

Na zakończenie chcę Wam nadmienić, że w obecnym roku także biorę udział w tej zabawie - mam nadzieję, że mój wynik będzie o wiele lepszy niż w 2015. Jak na razie mam na koncie 7 przeczytanych książek i liczę, że do końca roku przekroczę magiczną pięćdziesiątkę. Trzymajcie za mnie kciuki. 
Zachęcam także Was do brania udziału w podobnych przedsięwzięciach - a jeśli braliście w nich udział, to podzielcie się waszymi osiągnięciami czytelniczymi. Gorąco Was do tego namawiam! 


1. Antonius Richard A.: Czas beboka, Literatura piękna
2. Auclair Philippe: Cantona. Buntownik, który został królem: Biografia
3. Bonda Katarzyna: Okularnik: Powieść kryminalna
4. Bonda Katarzyna: Pochłaniacz: Powieść kryminalna
5. Cherezińska Elżbieta: Legion,:Powieść historyczna
6. Cohn Rachel, Levithan David: Księga Wyzwań Dasha i Lilly: Powieść młodzieżowa
7. Domagalski Dariusz: Cherem: Powieść fantasy
8. Domagalski Dariusz: I niechaj cisza wznieci wojnę: Powieść fantasy
9. Druon Maurice: Król z żelaza:  Powieść historyczna
10. Druon Maurice: Zamordowana królowa: Powieść historyczna
11. Druon Maurice: Kiedy król gubi swój kraj: Powieść historyczna
12. Druon Maurice: Lew i lilie: Powieść historyczna
13. Druon Maurice: Prawo mężczyzn: Powieść historyczna
14. Druon Maurice: Trucizna królewska: Powieść historyczna
15. Druon Maurice: Wilczyca z Francji: Powieść historyczna
16. Głombiowski Michał: Wieczorem przyjdź na zócalo: Literatura podróżnicza
17. Górski Artur, Jarosław Sokołowski: Masa o kobietach polskiej mafii: Literatura faktu
18. Gregory Philippa: Córka Twórcy Królów: Powieść historyczna
19. Grisham John: Zeznanie: Thiller prawniczy
20. Howard Robert Ervin : Conan i pradawni bogowie: Literatura Fantasy
21. Jordan Robert Ervin: Wielkie polowanie: Literatura fantasy
22. Korabiewicz Wacław: Słońce na ambach: Literatura podróżnicza
23. Miłoszewki Zygmunt: Uwikłanie: Powieść kryminalna
24. Miłoszewski Zygmunt: Ziarno Prawdy: Powieść kryminalna
25. Mróz Remigiusz: Parabellum. Horyzont zdarzeń: Powieść historyczna 
26. Mróz Remigiusz: Parabellum. Prędkość ucieczki: Powieść historyczna
27. Nix Garth: Abhorsen: Powieść fantasy
28. Nix Garth: Clariel: Powieść fantasy
29. Nix Garth: Lirael: Powieść fantasy
30. Nix Garth: Sabriel: Powieść fantasy
31. Pilipiuk Andrzej: Drewniana Twierdza: Powieść fantasy
32. Pilipiuk Andrzej: Pan Wilków: Powieść fantasy
33. Pilipiuk Andrzej: Srebrna Łania z Visby: Powieść fantasy
34. Pilipiuk Andrzej: Triumf lisa Reinicke: Powieść fantasy
35. Pilipiuk.Andrzej: Droga do Nidaros: Powieść fantasy
36. Ratkiewicz Eleonora: Lare-i-t'ae: Powieść fantasy
37. Sapkowski Andrzej: Boży bojownicy: Powieść fantasy
38. Sapkowski Andrzej: Narrenturm: Powieść fantasy
39. Sapkowski Andrzej: Lux perpetua: Powieść fantasy
40. Sokołowski Igor: Białoruś dla początkujących : Literatura faktu
41. Sołżenicyn Aleksander: Archipelag Gułag Tom 2/3: Literatura faktu
42. Sołżenicyn Aleksander: Archipelag Gułag Tom 1/3: Literatura faktu
43. Świdziniewski Wojciech: Kłopoty w Hamdirholm: Powieść fantasy
44. Terakowska Dorota: Tam gdzie spadają Anioły: Literatura piękna dla młodzieży
45. Tolkien John Ronald Reuel: Powrót Króla: Powieść fantasy
46.
Tolkien John Ronald Reuel: Drużyna Pierścienia: Powieść fantasy
47. Tolkien John Ronald Reuel: Dwie Wieże: Powieść fantasy
48. Tolkien John Ronald Reuel: Hobbit, czyli tam i z powrotem: Powieść fantasy
49. Zychowicz Piotr Obłęd '44. Czyli jak Polacy zrobili prezent Stalinowi, wywołując powstanie             warszawskie: Książką historyczna


0


Jak co roku, na przełomie stycznia i lutego zostaną  rozdane najważniejsze nagrody filmowe, czyli: Złote Globy, Nagrody BAFTA oraz Oscary. Zawsze czekam z niecierpliwością na ten czas i bardzo się tym emocjonuję. Przed samym przyznaniem tych nagród konkretnym twórcom, staram się obejrzeć większość filmów, którym przyznano nominację w określonych kategoriach.
Wracając jednak do samych nagród i nominacji, o których wspomniałem wcześniej. Za nami jest już rozdanie Złotów Globów, a także brytyjskich nagród BAFTA. Dzisiaj w tym krótkim wpisie chcę powiedzieć o Złotych Globach. Skupię się bardziej na nagrodach przyznanych za produkcję fabularne. Niektórzy z Was moi kochani mogą nie wiedzieć czym są te nagrody.

Złote Globy to laury filmowe, które są przyznawane od 72 lat przez Hollywoodzkie Stowarzyszenie Prasy Zagranicznej. Tegoroczna uroczysta Gala odbyła się 10 stycznia 2016 roku w International Ballroom hotelu Beverly Hilton w Beverly Hills.  

Największymi zwycięzcami tej Gali zostały filmy Zjawa, Marsjanin oraz Steve Jobs. Pierwszy z wymienionych filmów został nagrodzony trzema statuetkami: za najlepszy film dramatyczny, za najlepszy rolę męską (otrzymał ją Leonardo Di Caprio) oraz nagroda za reżyserię  trafiła do Alejandro G. Iñárritu. 
Najnowszy film Ridleya Scotta Marsjanin, może pochwalić się dwoma zdobyczami: za najlepszy film komediowy lub musical oraz za najlepszego aktora w filmie komediowym lub musicalu. Ten ostatni laur zdobył Matt Damon.
Trzecim wielkim wygranym tej ceremonii był film Steve Jobs, który został obdarzony przez Jury dwiema nagrodami: za najlepszą drugoplanową rolę kobiecą (ten zaszczyt przypadł znakomitej Kate Winslet) oraz za najlepszy scenariusz. Tę nagrodę otrzymał Aaron Sorkin. 


Czy wyniki Zlotów Globów mnie zaskoczyły? Powiem Wam, moi drodzy, że tak. Bardzo mnie zaskoczyły, niestety spodziewałem się chociaż jednej nagrody dla takich filmów jak: Big Short, Spotligt, Carol, Brooklyn. Trochę nie mieści mi się w głowie, żeby żaden z tych filmów nie dostał nagrody. Każdy z nich jest bardzo dobry, z przesłaniem i zmuszający do myślenia. Przecież kino, oprócz zapewniania rozrywki, powinno też uczyć, kształcić człowieka, wyznaczać mu nowe ścieżki. Czyż nie mam racji? 

Nagrodzony Marsjanin jest także bardzo dobrym filmem i świetnie zrealizowanym dziełem. Trzyma w napięciu, momentami śmieszy oraz uczy. Rzadko oglądam filmy z kategorii Sci-fi, ale to dzieło naprawdę przypadło mi do gustu. Jednak nie uważam, żeby Marsjanin zasłużył na najwyższe laury. Powtórzę jeszcze raz, film Panna Scotta był naprawdę bardzo dobry, ale według byli po prostu lepsi, którzy bardziej zasłużyli na nagrodę, a ta powędrowała do Marsjanina
Jak pisałem wcześniej dostał on nagrodę w kategorii najlepsza komedia/musical i w grupie filmów nominowanych znalazły się także między innymi Joy, a także Big Short. Oba filmy może nie są wybitne, ale historia i sposób jej przedstawienia, jak i sama realizacja filmu, kreacje aktorskie w obu filmach o wiele bardziej do mnie przemówiły. Jeśli miałbym wybrać, który z nich powinien dostać Złoty Glob, to zdecydowanie wybór padłby na Big Short twórcy stworzyli całkiem inne kino: połączenie dramatu z para-dokumentem edukacyjnych. Można w nim zobaczyć na wiele ekspresji, a szybkość prowadzenia poszczególnych scen jest dopracowana w najmniejszych szczegółach. Widz podczas oglądania tego filmu nie może się nudzić. 

Jednak żeby dobrze ten film zrozumieć musimy być cały czas na nim skupieni, bo ważne elementy tego dzieła mogą nam uciec i możemy go nie do końca zrozumieć. Na potrzebę tego postu napisałem te parę zdań, żeby Wam pokazać dlaczego według mnie ten właśnie obraz ukazujący wielką katastrofę rynku finansowego i nieruchomości zasługuję bardziej na Złoty Glob niż Marsjanin.  


Za najlepszą aktorkę w dramacie uznano Brie Larson, która zagrała w filmie PokójTo wyróżnienie było zaskoczeniem dla dużej grupy ekspertów, gdyż Larson pokonała w wyścigu po Złoty Glob  takie faworytki jak Cate Blenchett - Carol; czy Saoire Ronan - Brooklyn. Statuetką będzie się mogła także pochwalić Jennifer Lewrence - Joy, która została nagrodzona za najlepszą rolę kobiecą w komedii lub musicalu.

Najbardziej się cieszyłem z nagrody dla znakomitego, doświadczonego aktora, który nie jedno w swoim życiu przeżył. Spytacie się o kim mówię? Oczywiście, mam na myśli: Sylwestra Stallone. Stowarzyszenie Dziennikarzy nagrodziło go laurem za najlepszą drugoplanową rolę męską, którą wykreował w filmie: Cred: narodziny legendy. Można z wielu wyborów jury być niezadowolonym, ale w tym przypadku stanęli na wysokości zadania.

Od kiedy śledzę najważniejsze światowe nagrody filmowe mogę stwierdzić fakt, że Złote Globy rządzą się własnymi prawami. Nie są one wyznacznikiem do tego, kto zostanie obdarzony nagrodami BAFTA czy Oscarami. Tydzień temu zostały rozdane nagrody BAFTY, które bym chciał przedstawić w innej formie: Nagrody BAFTA wg Boczara. Mam tylko nadzieję, że będziecie zadowoleni. To samo zamierzać zrobić z Oscarami, ale na pewno też wspomnę o prawdziwych wynikach Oscarów i BAFT, w którymś z artykułów.
Ja sam jestem ciekaw jakie będą wyniki Oscarów, których rozdanie nastąpi już w najbliższy weekend i żywię nadzieję, że złe proroctwa Złotych Globów nie spełnią się....
A Wy jak sądzicie kto w tym roku sięgnie po Oscary?

Lista nagrodzonych:
NAJLEPSZY DRAMAT:
„ZJAWA”

NAJLEPSZA KOMEDIA LUB MUSICAL:
„MARSJANIN”

NAJLEPSZY AKTOR W DRAMACIE:
LEONARDO DICAPRIO – „ZJAWA”

NAJLEPSZY AKTOR W KOMEDII LUB MUSICALU:
MATT DAMON – „MARSJANIN”

NAJLEPSZA AKTORKA W DRAMACIE:
BRIE LARSON – „POKÓJ”

NAJLEPSZA AKTORKA W KOMEDII LUB MUSICALU:
JENNIFER LAWRENCE – „JOY”

NAJLEPSZY AKTOR DRUGOPLANOWY:
SYLVESTER STALLONE – „CREED”

NAJLEPSZA AKTORKA DRUGOPLANOWA:
KATE WINSLET – „STEVE JOBS”

NAJLEPSZY FILM ANIMOWANY:
„W GŁOWIE SIĘ NIE MIEŚCI”

NAJLEPSZY FILM ZAGRANICZNY:
„SYN SZAWŁA”

NAJLEPSZY REŻYSER:
ALEJANDRO G. IÑÁRRITU – „ZJAWA”

NAJLEPSZY SCENARIUSZ:
AARON SORKIN – „STEVE JOBS”

NAJLEPSZA MUZYKA:
ENNIO MORRICONE – „NIENAWISTNA ÓSEMKA”

NAJLEPSZA PIOSENKA:
WRITING’S ON THE WALL, WYK. SAM SMITH – „SPECTRE”

NAJLEPSZY SERIAL DRAMATYCZNY:
„MR. ROBOT”

NAJLEPSZA AKTORKA W SERIALU DRAMATYCZNYM:
TARAJI P. HENSON – „IMPERIUM”

NAJLEPSZY AKTOR W SERIALU DRAMATYCZNYM:
JON HAMM – „MAD MEN”

NAJLEPSZY SERIAL KOMEDIOWY LUB MUSICAL:
„MOZART IN THE JUNGLE”

NAJLEPSZA AKTORKA W SERIALU KOMEDIOWYM LUB MUSICALU:
RACHEL BLOOM – „CRAZY EX-GIRLFRIEND”

NAJLEPSZY AKTOR W SERIALU KOMEDIOWYM LUB MUSICALU:
GAEL GARCÍA BERNAL – „MOZART IN THE JUNGLE”

NAJLEPSZY SERIAL LIMITOWANY LUB FILM TELEWIZYJNY:
„WOLF HALL”

NAJLEPSZA AKTORKA W SERIALU LIMITOWANYM LUB FILMIE TELEWIZYJNYM:
LADY GAGA – „AMERICAN HORROR STORY: HOTEL”

NAJLEPSZA AKTORKA DRUGOPLANOWA W SERIALU, SERIALU TELEWIZYJNYM LUB FILMIE TELEWIZYJNYM:
MAURA TIERNEY – „THE AFFAIR”

Podczas pisania artykułu korzystałem z następujących źródeł:



2
Witajcie Kochani!!!




Nadszedł już ten czas, kiedy Czarny Boczar (czyli ja we własnej osobie) powraca do blogosfery i to z wielkim przytupem. To już się dzieje: nadchodzę i się nie poddam!
Na pewno czytaliście zerowy wpis Literackiego Kota, w którym zostało opisane wszystko, co będzie się działo na tym blogu, motywując mnie jeszcze bardziej do działania i tworzenia rzeczy pisarsko niesamowitych! 
Także, Drogi Literacki Kocie, chciałbym na łamach tego postu Ci bardzo serdecznie podziękować  za wszelką pomoc przy tworzeniu mojego bloga na nowo: za stworzenie świetnego szablonu odpowiedniego dla moich potrzeb, opiekę edytorską i merytoryczną. Dziękuję Ci także za to, że  tak intensywnie mnie motywujesz, inspirujesz i wspierasz w tym, żebym tworzył i nie poddawał się, co by się nie działo. A na moim blogu będzie się działo wiele dobrego. O tym się przekonacie już niedługo!


"Książki są lustrem: widzisz w nich tylko to co, już masz w sobie." Carlos Ruiz Zafon " Cień Wiatru"


Trochę już mnie znacie, ale chcę Wam opowiedzieć jeszcze więcej, żebyście się dowiedzieli o Czarnym Boczarze jeszcze więcej ciekawych rzeczy.
Jak pewnie wiecie, jestem wielkim kawoholikiem, Potworem Literackim, który pochłania w niewyobrażalnych ilościach tomiszcza książek. Lubuję się najbardziej w literaturze fantasy, powieściach historycznych,  książkach o tematyce historycznej, kryminałach polskich i skandynawskich. Oprócz tych gatunków, czasem sięgnę po biografie wielkich postaci, nie są mi obce książki podróżnicze, dzięki którym mogę poznać niezwykłe tajemnice świata.


"Co więc wreszcie jest prawdą w kinie? Zapewne jest nią, tylko i wyłącznie, sam film już zrobiony, w momencie gdy gaśnie światło i pojawia się pierwszy obraz: ma on życie albo nie, i to jest bodaj jedyne jako-takie, najmniej chwiejne stwierdzenie rzeczywistości kina." Zygmunt Kałużyński


Jestem także wielkim maniakiem filmowym, pochłaniam ogromne ilości filmów. Dzień bez obejrzanego filmu, jest dla mnie dniem straconym. Dlatego zawsze staram się tak ułożyć mój plan dnia, żeby obejrzeć jeden lub dwa obrazy. Zdarza się taki czas, kiedy potrafię jednego dnia obejrzeć 4 filmy, ale wtedy muszę być wolny od innych zajęć.  
Nie ograniczam się do jednego gatunku, kocham kino jako całość, także oglądam: dramaty każdego typu, produkcję fantasy i SCI-FI, thrillery, kryminały, komedie, filmy historyczne, biograficzne, czasem obejrzę komedię romantyczną(musi być niebanalna).
Poszukuję w kinie: dobra, piękna,śmiechu, dobrych i mądrych historii zmuszających do myślenia, i zawierających przesłanie.  Jeśli ktoś by się mnie zapytał o rzeczy, bez których nie mogę żyć, to na pewno bez kina nie można żyć. 
Pamiętajcie jednak moi Drodzy, że Boczar Czarny wybiera tylko dobre kino!

"Muzyka uspokaja umysł, ułatwia wzlot myśli, a gdy trzeba, pobudza do walki." 
Agrippa Von Nettesheim

Jak już Wam opowiadam o sobie, nie mogę zapomnieć o tym, jak uwielbiam muzykę. Jest Ona dla mnie jak powietrze, jak delikatny powiew wiatru o poranku, bez niej pewien Czarny Boczar by nie istniał. Jest ze mną wszędzie, o każdej porze dnia czy nocy. Nie wyobrażam sobie, żebym wychodząc z domu nie wziął ze sobą sprzętu grającego, na którym znajdują się moje ulubione piosenki. Staram się nie ograniczać do jednego czy dwóch gatunków. Smakuję różne rodzaje muzyki, od metalu, rocka, folku, muzyki klasycznej, filmowej, etnicznej czasem także posłucham ambitnego popu. Lubię słuchać kawałków, które są połączeniem wyżej wymienionych gatunków, poszerzam swoje horyzonty każdego dnia.
Mogę jeszcze powiedzieć, że to co mi w uszach gra jest moją wielką inspiracją do działania i tworzenia.

"Lepiej zaliczać się do niektórych niż do wszystkich."
Andrzej Sapkowski: "Krew Elfów"

Teraz należy powiedzieć parę słów o tym, jaki jestem w środku. Bo czasem pozory mylą. Staram się być pogodnym, zabawnym, optymistycznie nastawionym do życia osobnikiem, posiadającym krasnoludzie poczucie humoru. Realizuję w pomaganiu ludziom. Staram się być dobrym człowiekiem, na którym można polegać,
Nie lubię udawać kogoś kim nie jestem. Cenie sobie prawdę, dlatego uważam, że tylko ona może mnie wyzwolić. Mam świadomość, że czasami będzie Ona bardzo gorzko smakować, ale mam świadomość, że tylko szczere, płynące z głębi serca słowa mogą człowieka wyzwolić.  
Uważam, że każdy jest kowalem własnego losu i tylko od Nas zależy jaką drogą pójdziemy, dlatego staram się walczyć z przeciwnościami jakie los stawia na mojej drodze. Tylko dzięki takiej walce, moja droga do szczęścia jest coraz krótsza. Chociaż zdarzają mi się gorsze chwile w życiu, to staram się nie poddawać bo wiem, że mój trud będzie kiedyś wynagrodzony. 
Poszukuję w ludziach radości, pasji, energii, uśmiechu, dobra. Lubię ludzi, którzy rozwijają swoją pasję i chcącymi dzielić je z innymi.  

"I pamiętaj, że jeśli robisz coś więcej. Jesteś lepszy od siebie z dnia wczorajszego.Rozwijasz się, stajesz się kimś kogo warto poznać." 
Nuadell Hakkari, Literacki Kot

Jak mogliście wyczytać z z poprzedniego postu ostatni swój tekst publikowałem w 2014 roku. Po wielu namowach Literackiego Kota, postanowiłem wrócić do pisania, bardziej intensywnego i tym razem nie poddam się tak łatwo. 
Na łamach tego bloga będziecie mogli poczytać nie tylko o interesujących książkach, niezwykłych filmach, magicznej muzyce, ale także chcę się z Wami dzielić moi odczuciami, wrażeniami na temat otaczającej mnie rzeczywistości. Będę to robił w sposób rzeczowy, czasem kontrowersyjny z nutką boczarowego poczucia humoru. Zamierzam publikować dwa posty tygodniowo, mogę Wam to z pełną świadomością obiecać!
Mam nadzieję, że często będziecie do mnie zaglądać i z chęcią poczytacie o tym,  co mam Wam do przekazania. Od siebie mogę jeszcze dodać, że będę się starał aby moje artykuły z każdym dniem stawały się coraz lepsze - przecież człowiek z każdym dniem uczy się czegoś nowego. Czyż nie mam racji?

Oto wszystko, co chciałem Wam dzisiaj przekazać i do zobaczenia następnym razem przy kolejnej boczarowej opowiastce

6

Cześć! 

Z tej strony Literacki Kot



Boczarowe Opowiastki ruszają właśnie teraz. 
Kiedy Czarny Boczar nie patrzy, zakradłam się na jego bloga, oporządziłam szablon i teraz piszę ten o to post, pierwszo-zerowy. Wiem, że to nie ładnie rządzić się nie swoim blogiem i robić coś za plecami właściciela, ale jeśli ja nie wejdę i nie wcisnę przycisku „start”, Czarny Boczar tym bardziej tego nie zrobi. 

Ale, słowem wstępu. Zapewne zauważyłeś, że strona Boczarowe Opowiastki ostatni raz była aktywna prawie dwa lata temu, w 2014 roku, przy czym aktywność ograniczyła się do trzech postów. Dzisiaj strona rusza na nowo, z nowym szablonem, nową formą i nietypowym właścicielem, czyli Czarnym Boczarem. Boczarowe opowiastki skupią się wokół książek i filmów - poznacie nie tylko opinię autora na temat konkretnych ekranizacji i dzieł, ale podzieli się z Wami spostrzeżeniami na temat otaczającej go rzeczywistości. Ma wiele do powiedzenia i mam nadzieję, że nie podda się zbyt łatwo.  

Czarny Boczar to, Czarny Boczar tamto. Kim on jest? To potwór literacki, który pożera mnóstwo książek, ma wiele ciekawych rzeczy do powiedzenia i po moich namowach, postanowił dzielić się z Wami swoimi spostrzeżeniami. Nie ukrywam, bacznie obserwuję działania Autora, koryguję jego treści i staram się znajdywać dla niego coraz to nowsze inspiracje. Jednakże, nie można przygotowywać się wiecznie, bo nim się człowiek obejrzy, minie kolejny miesiąc. 

Od dzisiaj, drogi Czytelniku, spodziewaj się postów dwa razy w tygodniu (tak, tak, Boczarze, dwa razy w tygodniu). To moje wyzwanie dla Ciebie: do końca roku posty dwa razy w tygodniu, najlepiej dwa konkretne dni, tak, aby czytelnicy nie byli tym faktem zaskoczeni. Tymczasem, zapraszam do śledzenia aktualności na Boczarowym Fanpage. 

Pozdrawiam serdecznie, Literacki Kot. 
PS Muszę uciekać nim Czarny Boczar zrozumie, że tu byłam i nabroiłam!

1

Archiwum bloga